Dobry wieczór! Tytułowa "historia jednej znajomości" zakończyła się ślubem i taką też ślubną karteczkę mam Wam dziś do pokazania. Jak większość moich kartek i ta powstała na specjalne zamówienie. Inspiracji miałam szukać w belgijskich klimatach, a w znalezieniu ich bardzo pomogła mi sama Zamawiająca. Padło na czekoladki, najbardziej kojarzące mi się z miłością i Brukselą. Efekt zobaczcie sami. Nim jednak pokażę Wam zdjęcia muszę podzielić się z Wami,czymś niesamowitym!!! Po raz pierwszy otrzymałam rymowane podziękowanie za karteczkę, a oto ono: Zamówienia nie żałuję, Za to bardzo Ci dziękuję. Cytat ładny - wręcz fajowy Powoduje zawrót głowy. Wszystkim szczęka też opada, Widząc, że jest czekolada. Inne kartki były "kupne", Mówiąc szczerze - nieco "dupne". I furory nie zrobiły, Choć życzenia wewnątrz były. Państwo Młodzi dziękowali, Lecz się z Naszej radowali. Goście również podziwiali I zazdrosni w kącie stali. Droga Autorko - Dzię...